×

:

Not a valid Time
To jest wymagane pole.

FAQ

Tag : CIE Lab

Czy małe "pokrycie" to problem?sRGB kontra AdobeRGB

Nie tylko BenQ stawia na wysokie "pokrycie". Są również laptopy o ekwiwalencie ponad 100% AdobeRGB i są profesjonalne monitory graficzne z 70% AdobeRGB. Co z tego wynika? Czy monitor graficzny "70% Adobe" kosztujący np 10 tys zł, będzie mniej wiarygodny od laptopa za 1 tys zł z 100% AdobeRGB? Dziwne pytanie prawda? Rozsądek podpowiada, że lepszy będzie drogi graficzny, ale jednak parametry na papierze temu przeczą. Czy tak jest rzeczywiście?

Rzeczywistość a przekaz reklamowy

Na początek, warto wiedzieć, jak nie wpadać w pułapkę reklamy, która forsuje dwa główne kierunki przekazu:

Teza 1: Gamut przekłada sie na jakość wyświetlania.
Teza 2: Różnica między sRGB a AdobeRGB jest bardzo duża.

Obydwie te tezy są FAŁSZYWE! Rozpatrzmy co w rzeczywistości oznaczają pojemności gamutów i jakie jest ich znaczenie.

Gamut nie przekłada się na jakość wyświetlania.

Przede wszystkim gamut nie ma bezpośredniego związku z jakością generowaina odcieni koloru przez ekran monitora. Gamut to są tak naprawdę nasycenia. Może zaistnieć sytuacja, że monitor o wyższym gamucie może wyświetlać np kolor czerwony bardziej nasycony, ale odcień będzie w kolorze rzodkiewki, a monitor o niższym gamucie będzie wyświetlał ten sam kolor mniej wysycony, ale w odcieniu wozu strażackiego. Pomimo, że odcień maksymalnie czerwony (255,0,0 RGB) ma w rzeczywistości wygląd bardziej jak wóz strażacki, a nie rzodkiewka, to ten pierwszy choć przekłamujący, będzie miał więcej "procentów pokrycia".

Ogólnie, gamut należy rozumieć jako kryterium ilościowe, a nie jakościowe. Co lepiej posiadać, szklankę diamentów czy wiadro węgla?

Różnica między sRGB a AdobeRGB jest stosunkowo niewielka.

Mapy CIE Lab przestrzeni sRGB i AdobeRGB na rysunkach różnią się ogromnie co widac na górnej ilustracji. Percepcja jednak inaczej działa przy odcieniach mało i mocno nasyconych. Mało nasycone, rozróżnia się bardzo wyrażnie, nawet kiedy różnice są minimalne, np odcienie skóry, ale mocno nasycone rozróżnia się wielokrotnie słabiej. Posumowując, człowiek rozróżnia wielokrotnie mniej odcieni mocno nasyconych niż słabo nasyconych.

Na diagrame obok pokazana jest przestrzeń AdobeRGB (linia kolorowa) względem sRGB (linia przerywana) w modelu barwnym Din99, znacznie lepiej pokazującym jak naprawdę człowiek widzi. Różnica jest wyraźnie mniejsza niż w wizualizacji w/g CIE Lab, rysunek górny.

Nawał przekazu reklamowanego jest taki, że jak się człowiek naczyta internetu, to wyjdzie że jak nie ma „czarodziejskich" 99% Adobe to dno, wodorosty i nic nie widać. To oczywiste bzdury i wręcz postawienie na głowie reklamy względem rzeczywistej wiedzy fizycznej i medycznej.  Jak wspomniałem, percepcja nie działa jak reklama. Najbardziej nasycone odcienie AdobeRGB od sRGB różnią się wizualnie zaledwie o kilka odcieni. Dlaczego więc nie stosuje się modeli matematycznych bardziej zgodnych ze specyfiką ludzkiego widzenia? Przecież takie są, tylko po co zabijać kurę, która znosi złote jajka?

No to jak z tymi monitorami? Który bardziej profesjonalny?

W przytoczonych przykładach BenQ SW270C i NEC EA271U COLOR, to właśnie NEC prezentuje bardziej profesjonalne podejście do tematu, bo zastosowanie matrycy szerokogamutowej jest związane z koniecznością zaawansowanej (i kosztownej) komepnsacji tzw „mury” chromatycznej. Inaczej mamy na powierzchni kolorowe przebarwienia. W klasie monitorów amatorskich takiej elektroniki się nie stosuje, więc przy zastosowaniu panelu o przestrzeni zbliżonej do sRGB, uzyskuje się dużo lepszą finalną reprodukcję. BenQ natomiast odpowiada na oczekiwania rynku, na którym lansuje się fetysz „procentów pokrycia”.

Inna sprawa, kiedy potrzebne jest śrubowanie odcieni do AdobeRGB i wyżej? Odcienie o nasyceniach wychodzących poza sRGB zdarzają się np. w proofingu na tkaninach. W większości normalnych zastosowań prawie nigdy.


 

Masz pytanie, wątpliwości albo sugestie do tego artykułu? Wyślij wiadomość

Opublikowano w: Teoria koloru i kalibracja