×

:

Not a valid Time
To jest wymagane pole.

FAQ

Tag : cms

W znaczeniu ogólnym, jest to zmiana/korekta zachowania urządzenia, np wyświetlającego lub drukującego, w celu uzyskania określonego stanu.

W kontekście problematyki jaką się zajmujemy z naszej firmie, kalibracja jest to regulacja urządzeń (monitorów, kart graficznych, urządzeń drukujących), w celu uzyskania maksymalnie wiernego wyświetlania i reprodukcji obrazów, w całym procesie obróbki.

Opublikowano w: Teoria koloru i kalibracja

Jeśli tu zajrzałeś czytelniku, to zapewne masz pojęcie o problemach z kolorystyką na monitorach, drukarkach, labie czy w publikacjach papierowych i elektronicznych.

Kalibracja jest to całość czynności wykonywanych na posiadanym systemie, ma na celu zapewnienie wizualnej zgodności między tym co widać na monitorze, papierze, i na/w innych mediach. Sednem całego zamieszania jest monitor. Wszystko zależy od tego, czy będziemy widzieli poprawnie obrabiany materiał. Na nic zdadzą się profile drukarek czy labu. Symulacja zachowania urządzenia wyjściowego na niepoprawnie wyświetlającym ją monitorze, zda się psu na budę.

Wbrew pozorom, kalibracja monitora, zapewnia również, większą poprawność materiałów publikowanych elektronicznie. Nawet pomimo faktu, że użytkownicy będą oglądali prace, na rozregulowanych i wypaczonych w różne strony gratach. Przewidywalny efekt można osiągnąć różnymi metodami, jak np kalibracja monitora na wzór odbitki z labu, ale w pełni kontrolowany efekt i korzyści z dostępnych profili ICC papierów, drukarek można osiągnąć tylko i wyłącznie jeśli monitor jest w stanie pracować zgodnie z pewnymi standardami. Te standardowe parametry to ściśle określona temperatura bieli, punkt czerni, rozkład jasności (gamma) i balans (stabilność) temperatury w całym zakresie jasności.

Metody kalibracji:

1. Na wzór odbitki lub wydruku.

Najbardziej powszechna metoda. Wysyłamy do wydruku plik wzorcowy i następnie regulujemy monitor i ustawienia kolorów we własnościach karty graficznej, aż uzyskamy satysfakcjonującą zbieżność barw. Pomimo pozornej prostoty i oczywistości procedury, jest to jednak najgorszy sposób z możliwych. Jedyną zaletą jest to, że w ogóle coś można wyregulować i wielu ludzi tak pracuje. Pamiętajmy jednak, że w ten sposób robimy symulację będącą złożeniem specyfiki konkretnego labu, własności papieru, zniekształcenia kolorystyki przez światło w jakim oglądamy zdjęcie w czasie regulacji i to wszystko skorelowane z błędami samego monitora. W efekcie, w 100% przypadków, jeśli doprowadzimy np skórę do względnie poprawnego wyglądu, pogarszamy zachowanie w innych zakresach przestrzeni barwnej, np zmienią się zielenie. Jeśli przy innym rodzaju zdjęcia pojadą w krzaki błękity, poprawiając rozregulujemy coś innego. I tak w kółko. Dodatkowo kręcąc ustawieniami karty graficznej obcinamy dostępną paletę. Warto wiedzieć, że monitor LCD jest na to niezmiernie wrażliwy i łatwo można stracić płynność przejść tonalnych. Nie wdając się w większe dywagacje, w odniesieniu do takich machinacji, użycie czasownika "kalibrować" w formie dokonanej jest niemożliwe. Oczywiście, również parametry są czysto przypadkowe, zależne od zbyt wielu czynności i oka tego, który kręci.

2. Na znormalizowane wzorce.

Bardzo dobry poradnik jak tego dokonać jest zamieszczony tu: http://monitory.mastiff.pl/faq.php jako dwa artykuły "Amatorska kalibracja monitora". Gratuluję tym, którzy przebrną przez to samodzielnie i z pozytywnym efektem. Jednak normalni śmiertelnicy, oczekujący skutku, a nie mający ochoty doktoryzować się z kolorymetrii nie dadzą sobie z tym rady.

3. Kalibratorem.

Metoda prosta, łatwa, przyjemna i dająca wysokiej jakości powtarzalne efekty. Ma tylko wadę. Wymaga zainwestowania w dodatkowe urządzenie pomiarowe i oprogramowanie. Trzeba się jednak pogodzić z myślą, że ułatwiacze życia kosztują. O ile rzeczywiście zależy nam na zgodności barwnej. Posiadanie kalibratora ujmuje 99% problemów, które bez niego są nie do pokonania. Dlaczego? Ano dlatego, że oko jest niesłychanie zawodnym instrumentem i za nic nie uda się poprawnie np ustawić punktu bieli.

Kupujemy kalibrator

Kalibratory są dostępne w przedziale cenowym 400 - 8000 zł. Reguła jest prosta czym lepszy, dokładniejszy, bardziej wszechstronny, tym droższy. Wykonane są jako kolorymetry lub spektrofotometry. Kolorymetry służą prawie wyłącznie do kontroli monitorów, telewizorów, rzutników i innego świecącego sprzętu. Spektrofotometry mogą odczytać informacje zarówno ze światła emitowanego przez kontrolowane urządzenie, jak i odbitego od wydruku, czyli możliwe jest kontrolowanie drukarek, prooferów, labów.

Opublikowano w: Teoria koloru i kalibracja

W procesie kalibracji programowej, korekcję wyświetlania dokonuje się przez modyfikację tablicy koloru karty graficznej, tzw LUT. Niestety korekcja ma ograniczony zakres, gdyż współczesne sterowniki przekazują z karty do monitora tylko 256 odcieni na każdy kanał RGB. Dodatkowo nie można zamienić niepoprawnie wyświetlanych zakresów innymi. Można jedynie obciąć część palety. Wiąże się to z utratą płynności przejść tonalnych na ekranie. W skrajnym przypadku, można pozbawić całkowicie monitor możliwości wyświetlania płynnych gradientów.

Kalibracja sprzętowa, oznacza możliwość korekcji bezpośrednio w monitorze. Dzięki temu paleta przekazywana z karty graficznej jest niezmienna. Monitor ma wbudowaną osobną tablicę koloru, gdzie w procesie kalibracji następuje wprowadzenie korekcji jak rzeczywiście mają wyglądać krzywe jasności kanałów RGB. LUT monitora ma większą dokładność niż karta graficzna, przez co korekcja jest bezstratna.

Opublikowano w: Teoria koloru i kalibracja

Kalibracja telewizorów w sensie tak jak monitorów komputerowych, w ogóle nie jest możliwa, z tego prostego powodu, że telewizory nie mają mechanizmów zarządzania kolorem. Możliwa jest część procedury kalibracyjnej czyli wyregulowanie temperatury barwowej i w wyższych modelach, przebiegu funkcji gamma.

Wymagane do tego jest:

  • Podłączenie do komputera.
  • Posiadanie czujnika i oprogramowania z kontrolą kanałów RGB.
  • Dostęp do menu monitora z regulacją kanałów RGB.

Regulacja ma sens jeśli telewizor ma możliwość wyłączenia wszelkich automagicznych "poprawiaczy" obrazu, które zniweczą regulację.

Z tanich czujników możliwe jest wykonanie regulacji za pomocą X-Rite I1 Display Pro z fabrycznym profilerem, choć lepsze efekty i łatwiej jest z oprogramowaniem dedykowanym do regulacji telewizorów, np SpectraCal Calman.

 


Masz pytanie, wątpliwości albo sugestie do tego artykułu? Wyślij wiadomość

Opublikowano w: Telewizory

CMS to skrót od Color Management System, a CMM to skrót od Color Management Module. Są to mechanizmy odpowiedzialne za konwersję kolorystyki materiału graficznego uwzględniające specyfikę urządzeń w torze obróbki obrazu.

Opublikowano w: Teoria koloru i kalibracja

Na wstępie warto zaznaczyć, że Firefox ma w pełni funkcjonalny moduł CMM (zarządzania barwą). Oznacza to, że może poradzić sobie z wyświetlaniem na monitorach o przestrzeni większej niż sRGB. Jest to unikatowa cecha. Dodatkową zaletą jest fakt, że moduł jest konfigurowalny.

W najprostszym przypadku, należy wejść pod adres: "about:config" i znaleźć klucz "gfx.color_management.mode". Przestawić jego wartość z 2 na 1. Zresetować FF. Po tej operacji zacznie wyświetlać poprawnie. Różnica będzie widoczna na monitorach szerokogamutowych.

Opis trybów pracy modułu CMS w Mozilla Firefox:

  • Mode 0 - Zarządzanie barwą jest wyłączone. Wszystko jest wyświetlane wprost w przestrzeni monitora.
  • Mode 1 - Zarządzenia barwą włączone. Pliki graficzne z dołączonymi profilami, są wyświetlane zgodnie z opisem w profilu. Wszystkie pozostałe materiały są traktowane jako sRGB. Jest to najbardziej użyteczny tryb pracy.
  • Mode 2 - Zarządzanie barwą włączone. Pliki graficzne z dołączonymi profilami, są wyświetlane zgodnie z opisem w profilu. Pliki bez profili, nieotagowane, są wyświetlane w przestrzeni monitora. Formalnie jest to poprawne zachowanie, ale mało praktyczne. Wszelkie elementy graficzne interfejsów, jak przyciski, paski itd, nigdy nie będą miały przypisanych profili i w tym trybie ich wyświetlanie na monitorze szerokogamutowym będzie przesycone. Podobnie z niektórymi galeriami internetowymi, które wycinają profile ze zdjęć.

 

Masz pytanie, wątpliwości albo sugestie do tego artykułu? Wyślij wiadomość

Opublikowano w: Zarządzanie barwą

Geneza problemu wypranych kolorów:

Wszystko rozbija się o prosty fakt, że tylko niewielka część programów w Windows ma moduł CM (Color Management - zarządzania barwą) i "wiedzą" jak wyświetlać na danym monitorze. Pozostałe niestety nie.

Jeśli aplikacja nie ma modułu zarządzania barwą, wyświetla w przestrzeni monitora, czyli nasycenia nie wynikają z treści pliku zdjęcia, a zmieniają się zależnie od przestrzeni barwnej monitora. Oczywiście jest to zachowanie nieprawidłowe. Ten sam pomidor będzie miał inny odcień zależnie od monitora, co jest niedopuszczalne. Zarządzanie barwą wymyślono zasadniczo po to, aby ujednolicać wyświetlanie, niezależnie od użytego sprzętu. Jeśli monitor ma przestrzeń różną od sRGB a zarządzanie barwą leży w krzakach, w wyświetlaniu zaczyna się herezja tym większa, im szerszy jest gamut wyświetlacza. Na monitorach szerokogamutowych jest to widoczne przez znaczne, przesadzone, przesycenie barw.

Jak sobie z tym poradzić? Kwintesencja tkwi w uzmysłowieniu sobie, że to nie Photoshop wyświetla sprane kolory, tylko pozostałe wyświetlają "przewalone"! 

Konfiguracja, kalibracja:

Przede wszystkim, jeśli nie zostało to wcześniej zrobione, monitor trzeba poprawnie skalibrować i oprofilować. Jeśli w systemie jest profil monitora, PS wówczas wyświetla poprawnie co rozpoznaje się właśnie po dużym zmniejszeniu nasyceń względem np pulpitu Windows. Po zaaplikowaniu profilu w systemie, zdjęcia w Photoshopie czy LR zaczną wyglądać jak wyprane. To normalne i objaw zniknie po pewnym czasie potrzebnym na adaptację mózgu.

Ważne: Nie wolno w Photoshopie ustawiać profilu monitora jako przestrzeni roboczej! Wówczas PS zaczyna symulować monitor, czyli de'facto działa tak, jakby zarządzanie barwą było wyłączone!

Z aplikacji pomocniczych jakich z reguły potrzebuje fotograf polecam następujące:

  • Mała, szybka przeglądarka, np XNView. Ważne, trzeba w niej wskazać profil monitora w jej ustawieniach.
  • Przeglądarka internetowa, Firefox. To jedyna która ma konfigurowalny moduł CM.

Przydatność dowolnego programu w zakresie wyświetlania koloru najlepiej wykonać przez porównanie z PS. Dlaczego akurat z Photoshopem? Dlatego, że oprogramowanie Adobe ma najlepsze zarządzanie kolorem, odporne na niemal wszystkie zakłócenia jakie mógł narobić użytkownik. Weryfikacja jest banalna: Te które wyświetlą tak samo jak Photoshop, można używać. Te które przesycą kolor, należy ustawić, jak np XNView, a jeśli się nie da, zapomnieć że istnieją. Na pewno nie wolno wierzyć temu co wyświetlają wbudowane Explorator czy Zdjęcia.

 

PS. Powyższe uwagi nie dotyczą systemów OSX/macOS. W systemach Apple działa systemowe zarządzanie kolorem, tzw ColorSync i problem nieprawidłowego wyświetlania w oprogramowaniu innym niż Adobe nie istnieje.


 

Masz pytanie, wątpliwości albo sugestie do tego artykułu? Wyślij wiadomość

Opublikowano w: Zarządzanie barwą

Powyższy argument wynika z trafnej skądinąd obserwacji, że odbiorcy i sam fotograf lub grafik, oglądają zdjęcia, materiały graficzne, na różnych ekranach. Siłą rzeczy u każdego są wyświetlane inaczej. Powszechna filozofia zakłada, że skoro wszędzie jest inaczej, nie ma sensu stosować wyśrubowanych narzędzi, bo i tak nikt nie zobaczy w pełni efektów pracy fotografa/grafika.

Ten pogląd jest fałszywy!

Jest oczywiste, że ludzie oglądają zdjęcia i wysiłki grafików na wszelakim badziewiu, rozregulowanym w niepojęty sposób. Twórca jednak jest zainteresowany, aby jego prace wyglądały przewidywalnie u odbiorców. Jak to więc zrobić? Częstą implikacją argumentacji z pierwszego akapitu, jest zastosowanie takiego samego, bardzo niskiej klasy ekranu, albo wręcz telefonu jako podglądu. Intencja takiego działania jest trudna do zrozumienia. Wszak, skoro u każdego jest inaczej, to na marketowym "podglądzie" też będzie inaczej. Wszędzie inaczej jest przeciwieństwem przewidywalności.

Monitor graficzny zapewnia przewidywalność, na początek u samego twórcy.

Aby zrozumieć co to daje później, spójrzmy na przykład z innej branży, realizacji dźwięku. Studio nagraniowe i mastering wykorzystuje wysokiej klasy, neutralny brzmieniowo sprzęt właśnie dlatego, że przeciętny odbiorca będzie słuchał na słuchawkach za 30 zł. Paradoks? Absolutnie nie. Aby materiał brzmiał na takich słuchawkach znośnie, musi być prawidłowo przygotowany. Musi mieć normalną dynamikę, zakres częstotliwości. Musi być "oryginałem". Kiepskie słuchawki część tego oryginalnego brzmienia zniekształcą. Słuchawki innego odbiorcy, zniekształcą natomiast co innego, czasem mniej, czasem więcej. Różne słuchawki u różnych odbiorców będą inaczej odtwarzały oryginalnie zapisany dźwięk. Będzie jednak pewna stała część wspólna. Jeśli studio nagraniowe przygotowałoby dźwięk już z ograniczoną dynamiką i zakresem pasma pod kątem możliwości słuchawek za 30 zł, to u części odbiorców, którzy mogliby odtworzyć nieco więcej, nie będzie co odtwarzać, a u całej reszty brzmienie się zmieni, bo zmieni się przecież oryginalny materiał. Wierność przekazu dźwiękowego będzie więc mniejsza.

Jeśli materiał, niezależnie dźwiękowy czy graficzny, będzie przygotowany poprawnie, wówczas błędy i zniekształcenia u odbiorców rozrzucą się najbardziej równo i efektywny poziom błędów będzie najmniejszy. Ci natomiast, którzy dysponują sprzętem rozsądnej jakości, będą widzieli zdjęcia podobnie jak grafik lub fotograf u siebie. Reszta, wiadomo, będzie widziała różnie, ale poziom tych dewiacji będzie najmniejszy. Natomiast materiał przygotowany już z ograniczeniami, u nikogo nie będzie się wyswietlał tak jak u fotografa / grafika.

Jak wobec tego przygotować poprawnie zdjęcia lub grafiki? Przede wszystkim trzeba je widzieć. Widzieć jak naprawdę wyglądają pliki leżące na dysku. Potrzebny jest na tyle wiarygodny monitor, aby zniekształcał jak najmniej, nie dokładał do finalnego materiału defektów własnych.

Masz pytanie, wątpliwości albo sugestie do tego artykułu? Wyślij wiadomość

Opublikowano w: Monitory praktycznie

Nie wolno pod żadnym pozorem wykonywać takiej operacji!

W rzeczywistości jest to bardziej lub mniej udana próba symulacji złożenia na ekranie kilku rodzajów błędów:

  • Specyfiki maszyny która stworzyła odbitkę,
  • błędów samego monitora,
  • specyfika oświetlenia, w którym oglądamy zdjęci,
  • dewiacji widzenia użytkownika.

W przypadku odbitek z minilabu kardynalny błąd polega na tym, że minilab nie jest w stanie dokładnie naświetlić odbitki tak, jak ona jest zapisana w pliku. Czyli, odbitka nie jest wyglądem tego co było w pliku a zawiera sporą ilość błędów, których nie wolno przenosić na monitor. Z uwagi na duże różnice w reprodukowaniu barw przez monitor i minilab bezpośrednia próba symulacji przez regulatory w menu nie rokuje wielkich nadziei. W sytuacji kiedy uda się doprowadzć do podobieństwa, monitor będzie wyświetlał zdjęcie zbliżone do zachowania tylko jednego minilabu. Wysłanie zdjęcia do innego lub na inne medium, np do Internetu spowoduje odmienne i niekontrolowane efekty. Regulacja nawet do wysokiej jakości wydruku nie jest poprawną metodą, gdyż nie przewiduje również stworzenia profilu monitora, który jest kluczowym w opanowaniu jego kolorystyki.

Masz pytanie, wątpliwości albo sugestie do tego artykułu? Wyślij wiadomość

Opublikowano w: Teoria koloru i kalibracja

 

Geneza niezrozumienia znaczenia jakości obrazu i mylenia jej z kalibracją

Częstym, błędnym poglądem jest, jakoby monitor skalibrowany oznaczał poprawienie wszystkich jego błędów i co jest jeszcze większym błędem, oznacza dopasowanie wyświetlania do zastosowań i oświetlenia panujących w miejscu pracy. Dochodzi do kuriozalnych sytuacji, że magiczne słowo "kalibracja", lub "skalibrowany", jest nadużywane do reklamowania średniej jakości monitorów, sugerując, że po kalibracji, będzie lepszy niż jest. Otóż tak nie jest! Wiem, tym stwierdzeniem narażę się rzeszom "fachowców" od kalibracji. Kalibracja w sprzęcie profesjonalnym, owszem, czyni cuda, ale w typowym, konsumenckim, jest obarczona masą ograniczeń, które znacznie zmniejszają jej znaczenie.

 

Kiedy kalibracja ma sens?

Odpowiedź jest banalna: Ma sens wówczas, kiedy technicznie da się ją przeprowadzić z zachowaniem reżimów jakościowych. Oznacza to, że niektóre sprzęty kalibruje się z lepszym efektem niż inne. Większość popularnych monitorów można kalibrować i nie skalibrować. Proszę o tym pamiętać, by fakt kalibracji nie przyćmił jej efektów, bo to najczęściej są dwie różne rzeczy! 

 

Co z tego wynika w monitorach EA i wersji COLOR?

Seria EA od NEC ma znaczne i nieudokumentowane możliwości sterowania wewnętrznego. Wersja seryjna, taka jak przychodzi z fabryki, po kalibracji, owszem, ma nieco mniejsze defekty, ale użycie po kalibracji sformułowania "skalibrowany" jest, mówiąc delikatnie, nadużyciem. Proszę porównać poniższe zrzuty pomiarowe:

  1. W pierwszym oknie jest szereg próbek kolorystycznych monitora seryjnego, wprost z fabryki.
  2. Drugie okno przedstawia defekty po kalibracji.
  3. Finalne okno pokazuje defekty tego samego monitora, w wersji podniesionej do COLOR.

 

Jak doskonale widać, monitor zmodyfikowany do standardu COLOR, ma wyraźnie mniejsze błędy własne niż seryjny "skalibrowany", nie mówiąc o seryjnym. Bezwzględny poziom defektów jest  około 2x mniejszy. Seria COLOR jest polecana wszystkim, którzy chcieliby "wycisnąć" z monitora cały potencjał wynikający z jego konstrukcji i możliwości.

Masz pytanie, wątpliwości albo sugestie do tego artykułu? Wyślij wiadomość

Opublikowano w: Monitory, pytania ogólne

Zaobserwowana "zgodność" w takim wypadku jest pewnego rodzaju skutkiem ubocznym konwersji z RGB do CMYK. Typową cechą modelu CMYK jest przenoszenie mniejszych nasyceń wielu walorów barwnych niż w modelu RGB. Przykładowo, "fosforyzująca" zieleń, odcień jak kamizelki odblaskowe, po skonwertowaniu do CMYK stanie się brudnozielona.

Dlaczego więc, lepsza przewidywalność zdjęć z monitora pojawia się po przejściu na CMYK, czyli zmniejszeniu nasyceń? Przyczyna nie tkwi w samym CMYK, bo przecież minilaby i drukarki są maszynami RGB z punktu widzenia przyjmowanych materiałów. Problemem jest wyświetlanie monitora a konkretnie monitora względem otoczenia. Najczęstszym błędem popełnianym przez fotografów, niestety nawet zawodowców, jest zbyt jasno ustawiany monitor względem oświetlenia tła. Dlaczego względem tła? Bo nie patrzymy tylko na ekran, ale obejmujemy wzrokiem również kawał pokoju. Przyjmuje się, że należy zapewnić kontrolowane warunki w polu widzenia ok 120-130stopni. Co jest dalej, nie jest specjalnie ważne. Jesli na zbyt jasnym monitorze wyświetlić biel, ekran jest wręcz świecącą, rażącą prostokątną lampą. Prawda, że tak jest? Czy zwykła kartka papieru też tak "żre w oczy"? Oczywiście nie. Jeśli wyświetlamy materiał kolorowy na jasnym monitorze, nasza percepcja działa tak, że kolor widzimy wówczas bardziej nasycony niż jest w rzeczywistości. To działa też odwrotnie, im ciemniejszy kolor tym widzimy mniejsze nasycenie aż do widzenia monochromatycznego w nocy. Jeśli wiec monitor jest za jaskrawy, nie widzimy rzeczywistej jasności zdjęcia, tylko "podbitą" monitorem. Jedynym sposobem na niwelację tego efektu, jest znaczne zmniejszenie jasności monitora i zapewnienie jakiegokolwiek oświetlenia na ścianę na tle której stoi monitor. Oczywiście tak duża zmiana obrazu będzie w pierwszej chwili trudna do akceptacji, bo zamiast pięknych, kolorowych i kontrastowych fotek, zobaczymy ciemne, wyprane z koloru. Tak ma być! Mamy widzieć je możliwie wiernie tak jak one są w rzeczywistości na dysku, a nie zniekształcenie monitora.

Masz pytanie, wątpliwości albo sugestie do tego artykułu? Wyślij wiadomość

Opublikowano w: Monitory praktycznie