×

:

Not a valid Time
To jest wymagane pole.

Czy niebieskie światło monitora jest szkodliwe?

Dyskusja o niebieskiej części widma toczy się od dawna. Co w tym niebieskim takiego jest, że zarówno pociąga jak i odstrasza?

Bardziej niebieska biel wydaje się "bardziej biała".

Niebieski to część promieniowania światła widzialnego, która powoduje silniejszą reakcję receptorów wzrokowych. Z tego powodu, biel z większym udziałem niebieskiego wydaje się bardziej "czysta" w odróżnieniu od bieli z większym udziałem żółtego, czerwonego, który powoduje wrażenie braku świeżości. Tą właściwość wykorzystywały już nasze prababcie, które do gotowania bielizny dodawały niebieskiej farbki w proszku. Tak tak, kiedyś, jak nie było pralek automatycznych, pranie w wysokiej temperaturze robiło się w kotle stojącym na kuchni. Biała bielizna z czasem żółknie, co wygląda właśnie nieświeżo, stąd dodawanie niebieskiego barwnika.

Ogólnie biel z większym udziałem niebieskiej części widma, znaczna części ludzi odbiera jako korzystniejszą. Stąd obraz telewizorów i montorów jest tak strojony, że biel jest sinoniebieskawa, szarości stalowe i cała kolorystyka jest przesunięta w stronę niebieskiego. Wydaje się Wam, że nie? No to wybierzcie się na spacer wieczorem i popatrzcie po oknach sąsiadów. Wszędzie gdzie pracuje telewizor, jest bardzo silna niebieska poświata. Jak w znanym kawałku Lombardu: "Szklana pogoda, szyby niebieskie do telewizorów..."

Wpływ niebieskiej kolorystyki na funkcjonowanie organizmu człowieka

Celowo piszę "wpływ" zamiast "szkodliwość", gdyż szkodliwość jest od lat w fazie badań. Natomiast główny wpływ światła i jego barw, ma związek z rytmem dobowym organizmu. Jak wiadomo, rano człowiek ma więcej energii, jest bardziej pobudzony. Ten stan utrzymuje się do popołudnia, po czym zaczyna się czuć przymulenie, znaczne zmniejszenie energii życiowej. Wieczorem myślimy już tylko o kanapie, a nocą czujemy senność. Wydaje się oczywiste, wynikające z normalnego rytmu praca, dom, ale tak naprawdę powoduje to biochemia. W mózgu jest organ nazwany "szyszynką" i wytwarza on neurohormon - melatoninę. Im więcej jej wytwarza, tym czujemy większą senność. Zbadano, że wydzielanie melatoniny ma bezpośredni związek z ilością i składem energetycznym światła. Jeśli światła jest dużo i chłodne, niebieskawe, jak porankiem, melatoniny nie ma prawie wcale. Światło słabnie, ociepla się, melatornina się wydziela. Ot i cała tajemnica.

Ale jednak w monitorach ogranicza się niebieski ze względu na szkodliwość

Low Blue Emission, okulary do pracy przy komputerze, filtry itd... Każdy o tych rzeczach słyszał. Tyle, że to jest mechanizm tworzenia wroga, aby potem z nim walczyć. Głownie chodzi o sprzedaż rozwiązań "niwelujących" niebieską część widma, czyli czynnik typowo komercyjny. Sama szkodliwość póki co nie została udowodniona. Wszak w świetle dziennym słonecznym niebieskiego jest ok 10 000x więcej niż emituje przeciętny monitor a jakoś nikomu nie przychodzi do głowy nosić na codzień okularów z niebieskim filtrem. Wręcz przeciwnie, widok błękitnego nieba, wody kojarzy się z obrazami kojącymi, a nie szkodliwymi.

Rys 1. Pomiar radiometryczny widma światła dziennego, sonda wystawiona za okno.

Rys 2. Pomiar bieli monitora podświetlanego LED.

Na pierwszy rzut oka widmo monitora wygląda fatalnie względem światła słonecznego. Ta niebieska szpila wbija się wręcz ludziom w mózgi, wypalając szare komórki. Dosłownie! W myśl genialnego powiedzenia - "Widzisz przedstawienie, nie widzisz rzeczy". Na bazie zafałszowania interpretacynego powszechnie buduje się nieprawdopobne wręcz zniekształcenie. Ale po kolei:

  • Spójrzmy najpierw na jaskrawość: Monitor ok 45 nitów, za oknem 19 tysięcy nitów.
  • Spojrzmy na wartości gęstości mocy: Monitor 1,3 x 10E-5 (0,000013), za oknem 2,9 x 10E-2 (0,029).


Jakie z tego wypływają wnioski? Kilka:

  • Intensywność światła emitowanego z monitora jest ok 500x mniejsza niż z okna
  • Energia promieniowania w całym zakresie widma z monitora jest 2200x mniejsza niż z okna.
  • Rozkład energii z monitora wykazuje braki w niektórych częściach widma a nie nadmierną emisję, czyli coś odwrotnego niż wydaje się na pierwszy rzut oka.


Podumowując: Światło słoneczne emituje nieporównywalnie więcej "szkodliwego niebieskiego". Światło słońca jest jednak kojarzone wręcz z życiodajnością a nie szkodliwością. Jaki więc jest cel lansowania szkodliwości monitorów? Taki jak napisałem na początku tego akapitu, czyli tworzenie nowych rynków zbytu dla produktów, które w innym wypadku w ogóle nie miałyby sensu istnienia.

Kilka lat temu ukazało się kilka badań naukowych, udowadniających, w eksperymentach na szczurach, że emisja niebieskiego światła LED niszczy siatkówki. Link do jednego z nich: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5706508/ Cała metodologia wydaje się logiczna, jednak problem w tym, że oczy tych biednych zwierzaków katowano światłem o energii ponad 100x silniejszej, niż światło słoneczne, czyli 200000x silniejsze niż z monitora.

Czyli wszystko to lipa?

Duża część psychozy dotyczącej "szkodliwego niebieskiego" rzeczywiście jest ściemą. Nie wszystko jednak. Jako, że światło reguluje rytm dobowy organizmu, warto by było, aby światło montora temu nie przeszkadzało. Wszak monitor jest jednak źródłem światła i to dość silnym w warunkach wieczornych w domu. W pracy, za dnia, wbrew katastroficznym reklamom, nic się nie dzieje. Problem może pojawić się wieczorem a już na pewno po zmroku, kiedy organizm powienien już dążyć do uspokojenia, a świecący na niebiesko monior, może ten rytm zakłócać. Człowiek może wówczas czuć większe zmęczenie niż normalnie, nocą natomiast mogą się pojawić problemy z zasypianiem i jakością samego snu.

Należy więc do pracy wybierać ekrany o możliwie naturalnej kolorystyce, o skorelowanej temperaturze barwowej odpowiadającej światłu dziennemu (modele D50-D65) a w warunkach wieczornych, umożliwiających przeregulowanie w stronę cieplejszej kolorystyki.

PS. Za pomiary radiometryczne firma monitory.mastiff.pl dziękuje Maćkowi Koprowi ze skalibrujtv.pl

 


Masz pytanie, wątpliwości albo sugestie do tego artykułu? Wyślij wiadomość

Opublikowano w: Teoria koloru i kalibracja